Dla wielu młodych par mieszkanie z rodzicami tuż po ślubie jest nieprzyjemną koniecznością. Wyprowadzka „na swoje” w dzisiejszych czasach nie jest taka łatwa i wymaga sporych nakładów finansowych, które najpierw trzeba zgromadzić. Inni decydują się zamieszkać z teściami ze względu na dogodne warunki, na przykład duży dom. Takie rozwiązania na ogół przedstawiane są jako prawdziwy koszmar, do tego stopnia, że konflikt na linii rodzice – młodzi stał się przedmiotem wielu popularnych filmów komediowych. Czy rzeczywiście musi być aż tak źle?
Niewątpliwie wszystko tak naprawdę zależy od charakteru, zarówno nowożeńców, jak i rodziców jednej ze stron. Jeżeli ktoś ma paskudne usposobienie i pragnie ciągle wtrącać się w nie swoje sprawy, nie zmienią tego żadne prośby, groźby i porady. Można jedynie zacisnąć zęby i postarać się na to uodpornić, przynajmniej do czasu wyprowadzki. Na szczęście większość rodziców i ich dzieci to normalni ludzie, którzy jednak ze względu na różnicę pokoleń niektóre sprawy zawsze będą postrzegać inaczej. Kluczem do sukcesu jest wzajemny szacunek i ustalenie już na początku pewnych zasad. Nie należy bać się wyrażać i bronić własnego zdania, choć należy to robić w grzeczny i taktowny sposób. Trzymanie nerwów na wodzy bywa trudne, ale rzeczowa rozmowa zawsze daje lepsze efekty niż awantura.
Bardzo ważne jest szanowanie prywatności drugiej strony. Zarówno młodzi małżonkowie, jak i teściowie powinni pamiętać o pukaniu przed wejściem do pokoju, nie wspominając o łazience. Najlepiej byłoby, gdyby obie rodziny żyły jak współlokatorzy, czyli każda strona robiła dla siebie zakupy i dbała o czystość swojej części mieszkania. W ten sposób można uniknąć konfliktów na tle sprzątania czy gotowania. Ciągłe pouczanie nie sprzyja rodzinnym relacjom, zwłaszcza z pozycji osoby wszystkowiedzącej. Niech młodzi decydują sami, niech uczą się na swoich błędach. Rad trzeba im udzielać tylko wtedy, gdy o to poproszą. Natomiast młodzi powinni pamiętać, że nie wszystkie uwagi rodziców wynikają ze złośliwości, a często po prostu z dobrej woli i chęci pomocy. Jeżeli nas denerwują, dobrze jest okazać to grzecznie, ale stanowczo.
Mieszkanie pod jednym dachem z teściami ma również pewne zalety. Oprócz możliwości zaoszczędzenia pieniędzy na własne lokum, istnieje możliwość zostawienia dziecka pod opieką dziadków. Zaopiekowanie się wnukami rodzi u starszych poczucie bycia potrzebnym i dowartościowuje ich. Rodzice mogą też korzystać ze wsparcia młodych, np. poprosić o zawiezienie do lekarza, do kościoła, posprzątanie domu czy zrobienie cięższych zakupów.
Wiele konfliktów spowodowane jest różnicami zdań na temat wychowania dzieci. Trzeba jednak pamiętać, że to do rodziców, a nie dziadków, zawsze należy ostatnie słowo w sprawie dziecka. Dziadkowie mogą pomóc i ich rady na pewno zostaną uważnie wysłuchane – wtedy, gdy zostaną o nie poproszeni. Nie powinni się jednak z nimi narzucać. Być może na początku młodzi nie potrafią opiekować się dzieckiem tak dobrze jak ktoś doświadczony, ale trzeba im pozwolić na to, by się nauczyli.