Negocjowanie nie ogranicza się do rozmów okrągłego stołu między wrogimi rządami, a nawet między kupującym a sprzedającym. Negocjacje dzieją się cały czas i to również w jednostce rodzinnej. W celu uzyskania najlepszych owoców z negocjacji, jest to dobry pomysł, aby poznać kilka podstawowych zasad, reguł, z których korzystanie sprawia, że zwyczajnie w rodzinie dzieje się lepiej.
Jeśli chodzi o rodzinę, wiedza o tym, jak negocjować pozwala zaoszczędzić sporo bólu głowy i bólu serca, gdyż wtedy każda negocjacja odbywa się spokojnie. Ogólnie rzecz biorąc, negocjacje nie są jednostronne. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy rodzic musi zadecydować o czymś dotyczącym noworodka. Chociaż żadne słowa nie są nigdy wypowiedziane to jednak komunikat „Zmień mi pieluchę i wtedy mogą przestać płakać” jest jednoznaczny. Czy rodzic może dyskutować z takimi warunkami?
Jednostka rodzina to także negocjacje. Mąż i żona robi to regularnie, żona zwykle ma przewagę. Trzeba być dyplomatyczna w takich chwilach. Dla większości ludzi negocjacja oznacza otrzymanie czegoś za nic. Choć nikomu nie udało się to jak dotąd w naszym obecnym świecie, są tacy, którzy nadal próbują. Negocjacje występuje zwykle między dwojgiem ludzi, choć nie zawsze tak jest w przypadku gdy mamy do czynienia z grupą prawników i Organizacją Narodów Zjednoczonych. Ze względu na ograniczone finanse większość rodzin nie może sobie pozwolić na prawników. Zasady są standardowe i dotyczą w równej mierze każdego członka rodziny.
W przeciwieństwie do opinii publicznej, w ramach rodzinnych negocjacji, aby odnieść sukces, musi pojawić kompromis, który przyniesie korzyści obu stronom.
Więc przejdźmy do twardych zasad.
Zasada nr 1: Znajdź neutralny grunt, w którym członkowie rodziny przejdą do negocjacji. I wbrew pozorom dom wcale nie jest najlepszym miejscem do negocjacji z powodu zakłóceń, takich jak dzieci, telefon i wiele innych. Dom prowadzi do zbytniego zaangażowania emocjonalnego. Jeśli jej nie podoba się to, co mówisz, to jest cholernie trudno omówić warunki z nią gdy zamknie się za drzwiami łazienki.
Lokalny pub też nie jest odpowiednim miejsce z kilku powodów. Choćby ze względu na łatwego dostępu do piwa. Tego rodzaju doradztwo prawdopodobnie wcale nie jest w stanie pomóc jeśli chodzi o wyjątkową sytuację. A jeśli już tam się zdarzy są szanse, że ktoś o tym nie będzie pamiętał, albo nawet o tym co było przedmiotem negocjacji i czy zgadzasz się na warunki – na które być może wcale byś się nie zgodził gdybyś był trzeźwy. Negocjacje mogą stać się bardziej emocjonalne, jeśli omawiacie je wewnątrz pubu. Dlatego trzeba znaleźć inne miejsce w którym można spokojnie negocjować warunki.
Obiad w restauracji też nie jest najlepszą rzeczą. Musisz nie raz mówić szeptem. Należy trzymać się tematu nawet jeśli w restauracji jedzenie nie jest według własnych upodobań. Po prostu nie można negocjować i w tym samym czasie odnosić się do niepowiązanych tematów.
Zasada nr 2: Trzymaj się tematu na którym negocjacja się koncentruje. Nie ma żadnego wyciągania informacji o opłakanym stanie finansów rodzinnych jeśli to nie tyczy się tematu przewodniego.
Zasada nr 3: trzeba pracować pod terminem. Jeśli mąż musi iść do pracy w ciągu dziesięciu minut, a żona ma torby zapakowane bo udaje się w odwiedziny do matki, nie ma tu miejsca na negocjacje. Pośpieszne rozmowy nigdy nie są wskazane.
Zasada nr 4: Trzymaj emocje na wodzy. To ma swoje uzasadnienie. Konflikty pojawiają się zawsze, ponieważ niektóre potrzeby nie są spełnione przez jedną lub obie strony. Chodzi o to, aby słuchać swojego partnera z otwartym umysłem.
